Prawica Rzeczypospolitej
Prawica Rzeczypospolitej na Facebook
Prawica Rzeczypospolitej na YouTube
ECPM

Wsparcie

Newsletter Prawicy
Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowościach na stronie i działalności Prawicy.
» Zamawiam
Struktury lokalne
Do pobrania
Logo Prawicy Rzeczypospolitej.
Logo Prawicy Rzeczypospolitej
Szukaj
Aktualności
04-10-2009
Debata o in vitro, czyli dekonstrukcja prawa do życia - artykuł Marka Jurka w "Tygodniku Katolickim Niedziela"

Debata na temat in vitro wchodzi w decydującą fazę. Wszyscy jej uczestnicy biernie uznali, że nie ma żadnej prawnej rady na to, co Jarosław Gowin trafnie określił jako „horror laboratoryjny”. Istotnie, w laboratoriach, gdzie selekcjonuje się poczęte już dzieci – jedne do rozwoju w łonie matek, inne do lodówki, jeszcze inne na śmietnik – ma miejsce horror. Odpowiedzią polityków na ten horror jest jedynie abstrakcyjna dyskusja. Abstrakcyjna, bo abstrahująca od obowiązującego prawa.
Żaden z głównych uczestników tej debaty nie stawia najprostszego pytania: czy prawo naprawdę to akceptuje? Nie stawiają tego pytania, bo odpowiedź na nie jest oczywista i nie pozostawia wiele miejsca na manewry polityczno-wyborcze. Polskie prawo wyraźnie wskazuje na poczęcie jako początek życia człowieka. O dziecku poczętym mówią Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy, Kodeks Cywilny, Kodeks Karny. Najdobitniej jednak formułuje to Ustawa o rzeczniku praw dziecka: „dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia”. Kodeks Karny w art. 157a uznaje za przestępstwo „uszkodzenie ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający jego życiu”.
Również artykuły 152-153 Kodeksu Karnego, mówiące o tzw. przerywaniu ciąży, nigdzie nie przewidują prawnej aprobaty pozbawiania dziecka życia w ramach zamierzonej procedury selekcyjnej. Techniczna możliwość pozaustrojowego rozpoczęcia ciąży w żadnym wypadku nie uprawnia nikogo ani do przerwania życia już poczętego dziecka, ani do zamrożenia jego rozwoju. Bo czym innym, jak nie przerwaniem pozaustrojowo rozpoczętej ciąży, jest przerwanie rozwoju poczętego już dziecka przez wsadzenie go do lodówki?
Jednak wszystkie oczywiste prawne obowiązki państwa mają zostać unieważnione w imię ideologii in vitro, o której wolno jeszcze dyskutować, ale nie wolno konfrontować jej z obowiązującym prawem. Ideologii in vitro można przeciwstawić co najwyżej „propozycje prawne”, ale nie obowiązujące prawo, które – mimo całej niedoskonałości, traktowania dziecka poczętego gorzej od innych ludzi i traktowania jego życia jako dobra konkurencyjnego wobec innych – nie dopuszcza instrumentalnej manipulacji ludzkim życiem.
Nowe przepisy prawa są potrzebne tylko tam, gdzie dotychczasowe przepisy nie dają w ogóle, albo w dostatecznym stopniu, gwarancji ochrony dobra wspólnego i sprawiedliwości. Tam, gdzie prawo istnieje, obowiązkiem polityka i obywatela jest domagać się, by było stosowane.
W przypadku problematyki bioetycznej potrzebne są nowe przepisy chroniące ludzki genom, materiał genetyczny, który może być użyty do makabrycznych eksperymentów (jak tworzenie tzw. chimer). Prawodawstwo bioetyczne nie może jednak zaprzeczać uznanej już przez polskie prawo, cytowanej wyżej, zasadzie, że życie ludzkie trwa od poczęcia. Tę zasadę trzeba po prostu stosować w jej prawnych konkretyzacjach.
Dziś obowiązkiem posłów chcących naprawdę bronić życia jest wystąpienie w drodze prostej rezolucji parlamentarnej do władz publicznych, a szczególnie ministerstwa sprawiedliwości, o ochronę praw nienarodzonych zapisanych w art. 152, 153 i, szczególnie, 157a Kodeksu Karnego, a potwierdzonych przepisami wielu innych ustaw. Taka rezolucja mogłaby przerwać debatę o dopuszczalności praktyk, które prowadzą do zabijania czy zamrażania ludzi, a przede wszystkim osadziłaby tę debatę w kontekście już osiągniętych i społecznie utrwalonych gwarancji praw najsłabszych.
Od Sejmu należy dziś oczekiwać jednej tylko prostej uchwały:
„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa wszystkie władze publiczne, a w szczególności Ministerstwo Sprawiedliwości, do podejmowania konkretnych działań w obronie życia i zdrowia dzieci poczętych in vitro, zgodnie z przepisami prawa uznającymi, że «dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia» (art. 2 ust. 1 Ustawy o rzeczniku praw dziecka) i skonkretyzowanymi w art.art. 152, 153, a szczególnie 157a Kodeksu Karnego”.
Czy trzeba wielkiej odwagi, by wystąpić z taką prostą propozycją? Czy nie wystarczy odrobina odpowiedzialności osobistej, po prostu – sumienia?


Źródło: Tygodnik Katolicki Niedziela, 38/2009



Copyright © Prawica Rzeczypospolitej

[ wykonanie ]