Pełnomocnik Prawicy Rzeczpospolitej poinformował, że wystąpi z aktem oskarżenia przeciwko osobnikowi, który uderzył go 6 sierpnia 2010 r. przy "krzyżu smoleńskim".
Piotr Strzembosz podkreślił na konferencji prasowej , że zdecydował się na tą drogę w związku z odmową Prokuratury wszczęcia dochodzenia z urzędu w sprawie chuligańskiej napaści.
Do zajścia doszło pod Pałacem Prezydenckim, gdzie gromadzili się obrońcy krzyża, a także ich przeciwnicy. Piotr Strzembosz powiedział, że stanął w obronie osoby, która nie chciała, aby robiono jej zdjęć i zasłaniała się parasolem. Strzembosz położył rękę na ramieniu "agresywnego" fotografa, a ten odwrócił się i uderzył go w twarz.
Policja nie interwniuje?
Zdaniem Strzembosza sytuacja jest tym bardziej bulwersująca, że napastnik został kilkanaście minut po zdarzeniu złapany i spisany przez policję. Według niego policja odmówiła dołączenia tych danych do protokołu z jego zeznań złożonych na komisariacie. Ponieważ jednak chuligan jest policji znany z imienia i nazwiska, pełnomocnik Piotra Strzembosza zwrócił się o ujawnienie jego personaliów.
- Mamy nadzieję, że policja nie będzie ukrywała personaliów tej osoby, która naruszyła prawo. Ten osobnik musi zostać potraktowany adekwatnie do swojego czynu - powiedział Piotr Strzembosz.
Prawica Rzeczypospolitej popiera działania Piotra Strzembosza
Były marszałek Sejmu Marek Jurek powiedział, że Prawica Rzeczypospolitej będzie wspierać prywatne oskarżenie kolegi. Zdaniem Marka Jurka takich czynów nie można uważać za czyny o niskiej szkodliwości społecznej, a potem dziwić się agresji np. na stadionach. - Jeżeli bije się ludzi to policja musi reagować, życie polityczne nie może być enklawą, gdzie agresja, pogarda i nienawiść są uprawnione - podkreślił były marszałek Sejmu.
Przedstawiciele Prawicy Rzeczypospolitej ogłosili swoje stanowisko pod Pałacem Prezydenckim.
Źródło: Polskie Radio