Prawica Rzeczypospolitej
Prawica Rzeczypospolitej na Facebook
Prawica Rzeczypospolitej na YouTube
ECPM

Wsparcie

Newsletter Prawicy
Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowościach na stronie i działalności Prawicy.
» Zamawiam
Struktury lokalne
Do pobrania
Logo Prawicy Rzeczypospolitej.
Logo Prawicy Rzeczypospolitej
Szukaj
Aktualności
23-12-2012
Sprawa Agaty powraca - felieton Marka Jurka w tygodniku "Gość Niedzielny"

Bóg prostuje wszystkie ścieżki, nawet na pokręconej drodze.

Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał znowu wyrok przeciw Polsce. ETPC uznał, że próby ratowania dziecka podczas głośnej cztery lata temu „sprawy Agaty” stanowiły naruszenie „praw człowieka”. „Prawa człowieka” miał naruszyć szpital, nie chcąc przerwać życia dziecka. Miał je naruszyć również Sąd Rejonowy w Lublinie, który po wielu konsultacjach – wiedząc, że Agata myśli o urodzeniu dziecka – chciał ją uwolnić od presji najbliższego otoczenia, nalegającego na przerwanie życia dziecka. A przy okazji ETPC praktycznie uznał, że życie poczętego dziecka jest sprawą prywatną jego matki i dziadków, więc opinia publiczna nie powinna się interesować jego obroną. „Prawa człowieka” – według ETPC – zrealizował natomiast rząd D. Tuska, a konkretnie minister Kopacz, angażując się w uniemożliwienie narodzin dziecka Agaty. Rzecz ma wymiar symboliczny. Parę dni po bezprecedensowej kampanii Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska przeciw zagwarantowaniu prawa do urodzenia niepełnosprawnym, kampanii usprawiedliwianej składanymi bez przerwy deklaracjami poparcia dla obecnej ustawy o ochronie życia – zapada wyrok przeciw Polsce, pokazujący prawdziwy stosunek władzy (a konkretnie pierwszego gabinetu Tuska) do dzisiejszego ustawodawstwa chroniącego życie poczęte. Nie wiadomo nawet (najbliższe dni powinny to wyjaśnić), czy Polska była w jakikolwiek sposób broniona przez swój rząd przed strasburskim Trybunałem. Czy rząd bronił powszechnie przyjętej i powszechnie prezentowanej wykładni tej ustawy, którą to ustawą usprawiedliwiał swój sprzeciw wobec pełnej ochrony prawa do życia? Czy premier Tusk skorzystał z drugiej szansy, by naprawić zło, którego stał się współsprawcą przed czterema laty?

W RP 2008 „Gazeta Wyborcza”, namiętnie angażując się w doprowadzenie do przerwania życia dziecka Agaty, ogłosiła nową, radykalną doktrynę prawną w artykule Agnieszki Pochrzęst i Małgorzaty Szlachetki „Prawo, pytania, niejasności – co wynika ze sprawy Agaty”. Autorki pisały wprost: „Do tej pory przyjęło się uważać, że w przepisie o czynie zabronionym chodzi o gwałt lub kazirodztwo. Ale każda ciąża tak młodej osoby też jest takim przypadkiem!”. Swą tezę wsparły opinią dr Moniki Płatek: „Zgodnie z kodeksem karnym współżycie seksualne z dzieckiem poniżej lat 15 jest czynem zabronionym. Bez względu na wiek sprawcy. W każdym więc przypadku, gdy w takiej sytuacji dochodzi do zajścia w ciążę, małoletnia pokrzywdzona ma prawo do przerwania ciąży”. Przeczytajmy to jeszcze raz – wobec każdej gimnazjalistki do ukończenia lat 15 i niemal trzech miesięcy można dokonać tzw. aborcji na życzenie. Praktycznie również „na życzenie” jej otoczenia – matki, ojca, których „prawo” do presji zdecydował się poprzeć Trybunał Strasburski. Na taki los skazano młodych, u których na przykład Stowarzyszenie Ponton (uprawiające za zgodą władz seksualną edukację w gimnazjach) wytwarza nie tyle skłonność (bo tego wytwarzać nie trzeba), co „pozytywne nastawienie” wobec współżycia przed małżeństwem, nawet w bardzo młodym wieku. Nawiasem mówiąc, w materiałach Stowarzyszenia Ponton często spotyka się uwagi o „niepożądanych ciążach”, ale trudno znaleźć cokolwiek o odpowiedzialności związanej z ciążą: moralnej (za dziecko, które zaczyna żyć) czy prawnej (związanej z przestępstwem, ogłoszonym przez libertyńskich purytanów z „Gazety Wyborczej”).



Poprzedni gabinet Donalda Tuska wykładnię „Gazety Wyborczej” przyjął za własną, całkowicie uchylając ochronę prawa wobec pewnej kategorii dzieci. Oczywiście, mimo że rząd dokonał wówczas faktycznej zmiany prawa, politycy, którzy brali w tym udział, ciągle obłudnie udają, że nic się nie stało. Gdy w czasie niedawnej debaty przeciwstawiano ustawie o ochronie niepełnosprawnych dzieci przed urodzeniem – ustawę obecną, ani razu nikt nie wymienił, że jednym z zawartych w niej „wyjątków” jest „prawo” do przerwania życia… na przykład każdej dziewczyny będącej pierwowzorem „Galerianek”. Nowa wykładnia okazała się prawdziwym „jokerem w rękawie” kontrkultury śmierci: jak trzeba, to się go wyciąga i wówczas mamy aborcję na życzenie dla prawie każdej gimnazjalistki. Ale że takie „prawo” wprawia dużą część opinii publicznej w moralne osłupienie, więc na co dzień trzyma się je w rękawie i w sporach na temat prawa do życia w kółko słyszymy: ciąża będąca wynikiem przestępstwa to jedynie gwałt i kazirodztwo. Bo „zgwałcona 14-latka” (któż to o niej nie mówił!?) brzmi efektowniej niż 14-latka, która zaszła w ciążę ze swoim chłopakiem.

I na koniec jeszcze jedno – „żeby wiadome było”. Byłem i będę (czy to się komuś podoba, czy nie) po stronie Agaty. Ta dziewczyna jest wielokrotną ofiarą: kultury bagatelizującej seks, nieodpowiedzialności swojego chłopaka, presji własnych rodziców i również tchórzostwa własnego rządu, który powinien bronić praw każdego Polaka. Człowiek ma prawo do wsparcia ze strony społeczeństwa, szczególnie młody. Agata niewiele go dostała (choć chwała tym, którzy próbowali ją i jej dziecko ratować). Bóg prostuje wszystkie ścieżki, nawet na długiej i pokręconej drodze. Przeszłości zmienić nie możemy – ale możemy zmienić przyszłość. I Agata powinna wiedzieć, że nikt jej nie potępia, również po wyroku ETPC. Co nie oznacza jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla rzeczywistych sprawców jej dramatu i niszczenia tego, co udało nam się zbudować w polskim prawie.

Źródło: Gość Niedzielny GN 45/2012

PS
O sprawie "Agaty" Program Jana Pospieszalskiego Bliżej 27grudnia w TVP info



Copyright © Prawica Rzeczypospolitej

[ wykonanie ]