Przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej, Marek Jurek, zaprzeczył prasowym doniesieniom, iż powołuje nową formację polityczną. "Dziennik" napisał, że były Marszałek Sejmu miałby tworzyć z kilkoma dawnymi politykami ZChN nowe ugrupowanie pod auspicjami ojca Tadeusza Rydzyka.
Marek Jurek w rozmowie z Polskim Radiem Kielce zasugerował, że takie wiadomości mogą być tworzone przez działaczy PiS - po to, żeby odwrócić uwagę od ich roli w negocjowaniu Traktatu Lizbońskiego. Jak tłumaczy, Prawo i Sprawiedliwości, które chciałoby być partią prawicowych wyborców, bardzo boi się odpowiedzialności za decyzję, którą podejmie.
Marek Jurek przypomniał, że Jarosław Kaczyński podkreślał, iż podpisanie Traktatu Lizbońskiego jest wielkim sukcesem jego partii. Obecnie się od tego odżegnuje. Gość Polskiego Radia Kielce zaznaczył, że teraz prezes PiS mówi, iż nie zgodzi się na zrobienie z Polski województwa Unii Europejskiej. Czyli - jak zwraca uwagę Marek Jurek - stwierdza po prostu, że ten traktat literalnie potraktowany, tak jak został napisany, bardzo degraduje pozycję Polski.
Przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej podkreśla, że stanowisko jego partii nie jest aż tak radykalne, jak prezesa PiS. Jednak - jak dodaje - Traktat Lizboński bardzo poważnie zmniejsza polski wpływ w Unii Europejskiej i jednocześnie tworzy bardzo poważne zagrożenie dla solidarności europejskiej.
Zdaniem byłego Marszałka Sejmu, poprzedzanie ustawy ratyfikującej Traktat preambułą jest chybionym pomysłem. Nie ma też żadnej mocy prawnej. Marek Jurek zaznaczył, że umowa albo jest przyjęta i wtedy obowiązuje, albo - jeżeli ma nie obowiązywać - to się jej nie przyjmuje.
Marek Jurek uważa, że Traktat Lizboński nie pozbawia Polski suwerenności, ale może zachwiać ideą europejskiej solidarności i przyczynić się do pogłębiania różnic między starymi i nowymi państwami Wspólnoty. Właśnie z tego powodu, zdaniem Marka Jurka Traktat należy go w całości odrzucić.
Źródło: Polskie Radio Kielce, 14 marca 2008 r.