Prezydent Bronisław Komorowski o mało nie pękł z dumy na wieść o Oskarze dla filmu „Ida”, a mój przyjaciel Piotr napisał mi dzisiaj, że Polacy będą się wkrótce cieszyć z nagród dla filmów, w których już wprost będzie mowa o "polskich obozach koncentracyjnych”. Obawiam się, że ma rację. Powoli krok po kroczku sami przestajemy siebie szanować, a przecież żaden polski rząd wybrany w legalnych wyborach nigdy nie ustanowił prawa, które nakazywałoby mordowanie jakiejkolwiek grupy narodowej. Czy właśnie dlatego ciężar fałszywych oskarżeń o antysemityzm Polaków przesunięto na zwykłych ludzi, którzy przecież też byli ofiarami niemieckiego okupanta?

Dziwne jest, że uwielbiające statystyczne porównania media, tym razem nie patrzą na jakikolwiek stosunek ilości Polaków pomagających Żydom do tych, którzy im źle życzyli. Przecież to Polacy dostali najwięcej medali Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, tak więc byłoby co porównywać. Gdyby jeszcze jakiś dziennikarz do tego zestawienia dodał stosunek nagradzanych filmów, które pokazują nas jako prymitywnych barbarzyńców do tych, które ukazują bohaterstwo i odwagę Polaków, to ujrzelibyśmy jak bardzo nie powinniśmy się cieszyć z takiego zakłamywania naszej historii. Niestety takich porównań nie znajdziecie, a już na pewno nikt nie napisze jak wielu Polaków nagradzanych przez Żydów za bohaterstwo było praktykującymi katolikami.

Filmy tj. „Ida”, czy „Pokłosie” nie przyniosą szacunku przeciętnemu Polakowi jak to się nam wmawia. Te produkcje przyniosą korzyści i sławę wyłącznie wąskiej grupie osób pracujących nad tym filmem i wszystkim tym politykom, którzy na fali tego „sukcesu” chcą zyskać, tym samym cementując głupotę dużej grupy polskiego narodu. Ten zachwyt skończy się lada dzień i będziemy mogli powoli oglądać efekty antypolskich produkcji.
Jednym z nich będzie problem w obronie prawdy historycznej. Każdy kto obejrzy ten film nie będzie się zastanawiał nad tym jak było, ale przechowa w swojej pamięci kłamliwy przekaz. Zatem czy powinniśmy się cieszyć jak to się nam sugeruje i czy powinniśmy być dumni jak prezydent Komorowski? Na naszych oczach zmienia się nastawienie świata i ludzi do Polaków. Zapewniam Was, to nie nasze pokolenie odczuje najbardziej zmiany, które wprowadzają te filmy. Najbardziej odczują to nasze dzieci. Świat będzie myślał o Polakach jak o barbarzyńcach, a w momencie zagrożenia naszego bytu państwowego, społeczeństwom będzie łatwiej zbagatelizować los Polaków. Napisze więcej! Samym Polakom będzie łatwiej pogodzić się ze swoim losem. Pierwsi będą się godzić i bratać z nowym okupantem Ci, którzy dzisiaj się cieszą.

Hańbimy swoich przodków! W takiej sytuacji zawsze przychodzi mi na myśl film o rodzinie Kowalskich, który nie jest wymyśloną dla zysku i pod pewne grupy nacisku historyjką. Ten dokument jest prawdą o losie tysięcy Polaków, którzy poświęcili życie pomagając Żydom. Dlaczego takie produkcje nie są z taką siłą reklamowane przez media? Czy to Was nigdy nie zastanawiało?

Nie zmienię tego, że część naszego narodu, za przeproszeniem, sika pod wiatr i w dodatku cieszy się że nogawki ma mokre. Mogę jednak napisać o swoim cierpieniu widząc wszystkich, którzy tak hucznie się radują. Dla mnie jest to radość lumpów pijących od tygodni wywar z ciemnoty i braku dalekowzroczności! To właśnie główne objawy ludzi chorujących na wirus „Idy”, który tak łatwo się rozprzestrzenia. Czy znajdziemy skuteczne lekarstwo? Widząc, że media, których kapitał tak mocno związany jest z zachodem i społeczeństwo tak mocno od nich uzależnione, to muszę przyznać, że się boję. Niemniej jednak, kiedy tylko odejdę od komputera, to swojego syna zawsze będę uczył dumy jakże innej do tej reprezentowanej przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Dumy, która z ojczyzny nie zrobi sztucznego bożka, a dumy ze wspólnoty której należy bronić prawdą. Prawda zobowiązuje nas również do pokazywania zła wyrządzonego przez Polaków, ale musi być ono przedstawione w prawdziwej, a nie kłamliwej skali.

Mariusz Piotrowski
Prawica Rzeczypospolitej - Siemianowice Śląskie