Dziś wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej Marian Piłka był gościem programu "Tak Jest" w TVN24. Tematem przewodnim była sprawa kontrowersyjnej instalacji z placu Zbawiciela, która w najbliższym czasie ma zniknąć z Warszawy. W programie uczestniczyła także wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka.

Marian Piłka podkreślił, że instalacja z placu Zbawiciela nie ma nic wspólnego ze znaną z natury, czy Pisma Świętego tęczą, ponieważ ma 6, a nie 7 kolorów. Sześciokolorowa "tęcza" od lat jest natomiast symbolem politycznego ruchu LGBT.

Wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej zauważył pewną niekonsekwencję w działaniu polityków PO, którzy z jednej strony nie chcieli się zgodzić na postawienie krzyża przed Pałacem Prezydenckim, a z drugiej obstawali za staniem symbolu politycznego ruchu LGBT przed kościołem na Placu Zbawiciela. Dodał także, że słynna instalacja stoi w tym miejscu ze złamaniem prawa budowlanego, ponieważ prezydent Warszawy, która obstawała przy pozostawieniu "tęczy" na tym placu, nie jest organem właściwym dla wydawania takich decyzji.

Wanda Nowicka natomiast odniosła się do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który mówił o budowaniu wspólnoty. Powiedziała, że w dniu zaprzysiężenia napisała list do prezydenta z pytaniem, czy w budowaniu wspólnoty uwzględnia ruch LGBT. Stwierdziła, że ma nadzieję, że nie podziela on poglądów Mariana Piłki. - Budowanie wspólnoty nie polega na akceptacji patologii - odpowiedział natomiast były prezes ZChN. Podkreślił jednocześnie, że każdemu człowiekowi należy się szacunek i to, że niektórzy ludzie zostali dotknięci przez te dewiacje, nie oznaczy, że prawica ich potępia. Zauważył, że są ludzie, którzy mają skłonności homoseksualne, ale z nimi walczą.

Marian Piłka zauważył także, że jest cały szereg ważnych dat, które powinno zostać przez władze Warszawy uhonorowane, choćby przez budowę pomników.