Wczoraj gościem "Wydarzeń" w Polsat News był prezes Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek. Program był poświęcony głownie obywatelskiemu projektowi w sprawie pełnej prawnej ochrony życia. - Ogromną wartością tej ustawy jest to, że ona mówi, że im trudniejsza sytuacja, w której znajduje się kobieta, im bardziej dramatyczna, tym efektywniejsza powinna być pomoc społeczeństwa reprezentowanego przez państwo. I to jest bardzo rozsądny przepis - powiedział poseł do Parlamentu Europejskiego.
- Musimy prowadzić debatę w sposób uporządkowany - najpierw rozpatrując konkretne sprawy, a potem wyjątkowe casusy, a tym bardziej wymyślone. 80% przypadków tzw. legalnych aborcji w Polsce, bo tego dotyczy ta ustawa, to są dzieci z zespołem Downa. I to trzeba przerwać - podkreślił.
- Prawica Rzeczypospolitej od początku popiera ten projekt. Ja o tym mówiłem w posłaniu na Narodowy Dzień Życia, parę dni temu, że będziemy wspierać tę akcję - powiedział. - Jeżeli chodzi o Prawicę Rzeczypospolitej to my będziemy obserwować tę debatę i sprawdzać, czy ona jest prowadzona w sposób odpowiedzialny i poważny - podkreślił.
- Pamiętajmy sprawę Agaty z 2008 roku, której dziecko zginęło tylko dlatego, że jego rodzicami była para gimnazjalistów - przypomniał. - Zachęcam do ogromnej ostrożności. 2 lata temu myśmy udowodnili, że prokurator, który podpisał wyrok na dziecko Agaty, uprawdopodobniając, że prawdopodobnie ciąża jest wynikiem przestępstwa, nie podjął potem żadnych kroków przeciwko rzekomemu sprawcy - podkreślił. - To było dziecko dwojga nastolatków, którzy nie powinni zaczynać współżycia, ale zaczęli. I przecież nikt nie myśli o tym, aby te dzieciaki karać. Ale chodzi mi o uczciwość tego prokuratora, który wysyła dziecko na śmierć i nagle potem - załatwił, podpisał i żadnych kroków nie podejmuje, mimo że przed chwilą podpisał, że ciąża rzekomo była wynikiem przestępstwa - zaznaczył. - Wiele kobiet chce urodzić dziecko, ale pada ofiarą nacisków, np. otoczenia i mimo, że dzisiejsze prawo mówi wyraźnie, że jakakolwiek presja aborcyjna na kobietę jest przestępstwem, to mimo to ta presja jest skuteczna i np. pani minister Kopacz, ona w 2008 roku wiedziała, że Agata jest pod naciskami swojej matki, a mimo to nie stanęła po stronie matki, która chce urodzić - i dziecka - tylko po stronie tych, którzy naciskali, żeby to dziecko się nie urodziło - stwierdził.
Były Marszałek Sejmu został zapytany o jego stosunek do słów wicepremiera Jarosława Gowina, który stwierdził, że pełna prawna ochrona życia może doprowadzić do dechrystianizacji Polski. Marek Jurek nie zgodził się z tymi słowami. - Myślę, że wicepremier Gowin mógłby wykazać więcej takiej stanowczości w debacie na temat Trybunału Konstytucyjnego - dodał.
Prezes Prawicy Rzeczypospolitej odniósł się też do umowy o sojuszu wyborczym, którą jego partia podpisała w Narodowy Dzień Życia 2012 roku. - Jeżeli chodzi o Prawo i Sprawiedliwość to oni już zerwali porozumienie z nami dlatego, że z tych przegłosów, które dochodziły do mnie - po prostu uważali, że będziemy zbyt wymagający jeżeli chodzi o powinności społeczne rządu, a oni chcieli mieć wolną rękę, jak to jest z TK i tym wszystkim - poinformował.
Biuro Prasowe Prawicy Rzeczypospolitej