Prezes Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek był w piątek 8 kwietnia gościem radia RDC. W głównej mierze komentował fakt przedstawienia obywatelskiego projektu ustawy wprowadzającej pełną prawną ochronę życia ludzkiego. - Bardzo ważne jest to, że jeżeli to prawo ma działać, to żeby politycy mówili, że jest one należne człowiekowi, a nie na przykład, że jest to nakaz światopoglądu, bo w ten sposób nie zbudujemy silnego prawa, mającego silne oparcie w opinii społecznej i rzeczywiście oddziałującego na zachowania ludzi władzy – podkreślił.
– Każdy, z proponowanych przepisów w tym projekcie, będzie szczegółowo przedyskutowany w Sejmie (…) i na końcu uchwalony w takiej formie, jaką nadadzą mu komisje sejmowe, oczywiście pracując wspólnie z wnioskodawcami – zaznaczył. Powiedział także, że prawo trzeba uporządkować - trzeba uregulować sprawę, jaką jest ochrona życia, „a przede wszystkim to, aby nie były zabijane dzieci niepełnosprawne i żeby nie stało się to, co na Madalińskiego”. – Takie rzeczy nie mogą dziać się za naszą zgodą i nie mogą one znieczulać sumień ani młodych ludzi, ani lekarzy. W Sejmie jest dostateczna większość, aby to zmienić. Jeżeli nie będzie obstrukcji dla prac, to sprawy powinny pójść dobrze – stwierdził poseł do Parlamentu Europejskiego.
Były Marszałek Sejmu odniósł się także do sporu o TK. Jego zdaniem szansę na kompromis straciliśmy już w grudniu. - Jedyną drogą jest interwencja prezydenta i zgłoszenie propozycji zmian ustawodawczych, być może zwrócenie się do społeczeństwa i oparcie tych zmian w trybie referendum. Być może to mogłoby rozwiązać sprawę (…). Niepotrzebnie doszło to tego sporu. To ogromna strata dla zbudowania wiernej konstytucyjnym zasadom większości w Trybunale - ocenił.
Biuro Prasowe Prawicy Rzeczypospolitej