Wczoraj wieczorem prezes Prawicy Rzeczypospolitej, poseł do Parlamentu Europejskiego Marek Jurek był gościem programu "Wydarzenia 22:00" w Polsat News, gdzie komentował ostatnie działania Komisji Europejskiej. – Ta ingerencja Komisji Europejskiej w sprawy polskie ma duży wymiar, więc budzi wzburzenie i będzie miała ogromne konsekwencje, również europejskie - stwierdził.
- Musimy być świadomi tego, że to wszystko, co dzisiaj się działo w polskim sejmie, to się nie skończy w Polsce. To niestety będzie podjęte w Wielkiej Brytanii przez przeciwników pozostania w Unii Europejskiej, którzy powiedzą – zobaczcie, jak traktuje się suwerenne państwa w Unii, czy warto tak na prawdę dalej w niej być? – powiedział. – W tej chwili warto sobie zadać pytanie: dlaczego Komisja Europejska to robi? W moim przekonaniu oni coraz bardziej dochodzą do wniosku, że jeżeli nie uda się zdyscyplinować państw Unii, to lepiej żeby ta Unia była mniejsza. I do tego nie tylko służą takie sprawy, jak atak na Polskę, ale takie np. jak zapowiedź tych sankcji finansowych wobec krajów, które nie będą realizować unijnej imigracyjnej i wiele innych, podobnych działań – podkreślił. Marek Jurek przypomniał, że sam ostatnio zgłosił pomysł wniosku o dymisję Junckera.
Były Marszałek Sejmu ocenił też działania polskiej opozycji. – Od początku widać, że opozycja bardzo skwapliwie podjęła tą sprawę, podjęła ten konflikt wokół Trybunału, żeby zaangażować zagranicę w sprawy polskie – powiedział. – Ja byłem pierwszym politykiem, który(…) już w listopadzie ubiegłego roku apelował o kompromis w tej sprawie – przypomniał, zaznaczając, że „nie został podjęty przez żadną ze stron”. – Komisja Europejska przyczynia się do takiej bardzo twardej polaryzacji polskiej opinii publicznej dlatego, że nie sposób rozmawiać o rozwiązaniu tego kryzysu pod presją zagranicy – ocenił.
Biuro Prasowe Prawicy Rzeczypospolitej