Dr Krzysztof Kawęcki podczas „Polskiego punktu widzenia” w TV Trwam podkreślił, że poprawki do ustawy o Sadzie Najwyższym zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę są dobrym pomysłem, a jednak opozycja nie skorzystała z propozycji porozumienia. Wiceprzewodniczący Prawicy RP ocenił także ingerencję unijnych urzędników w wewnętrzne sprawy Polski.
Sejm przyjął wczoraj nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, a po godz. 1.30 senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji zaopiniowała przyjęcie bez poprawek tej ustawy.
– Nie ma wątpliwości, że radykalna reforma sądownictwa powinna nastąpić. Oczekuje tego 70-80 proc. Polaków. Sądownictwo to obszar postkomunistyczny, w którym dochodziło do wielu patologii (…). Cały system był wymierzony w obywateli – powiedział polityk.
Prezydent Andrzej Duda zaproponował poprawki do ustawy o Sądzie Najwyższym, wśród nich m.in., aby Sejm wybierał członków Krajowej Rady Sądownictwa większością 3/5 głosów. Prawica RP z wielką satysfakcją przyjęła działania prezydenta – zaznaczył Krzysztof Kawęcki.
– To jest bardzo dobra propozycja. Daje możliwość konsensusu, porozumienia i udziału – również opozycji – w procesie naprawy sądownictwa. Opozycja z tego nie skorzystała, a jest to bardzo dobry pomysł. Nie podzielam opinii, że jest to złe działanie i coś, co uniemożliwi przeprowadzenie reformy sądownictwa – wskazał gość TV Trwam.
Demonstranci na Krakowskim Przedmieściu popierający działania opozycji domagają się od prezydenta, aby zawetował trzy ustawy dotyczące sądownictwa.
– Trudno ulegać presji ulicy (…). Grzegorz Schetyna mówił, że trzeba wywoływać emocje w i poza parlamentem, natomiast reforma sądownictwa jest przede wszystkim dla obywateli, ale także dla państwa, by skutecznie funkcjonowało. Tryb procedowania, który przyjęła większość parlamentarna może budzić wątpliwości, ponieważ nieprawdopodobne tempo procedowania nie sprzyja temu, by obywatele naprawdę zrozumieli o co w reformie sądownictwa chodzi. O poparcie społeczne cały czas trzeba zabiegać i wyjaśniać [zapowiadane zmiany], natomiast sprowadzenie polityki do emocji, gierek parlamentarnych nie jest potrzebne. Tak naprawdę nie chodzi tylko o radykalizm działania, ale o radykalną reformę, bo poza trzema nowelizacjami w sądownictwie, są jeszcze inne bardzo ważne obszary – mówił wiceprzewodniczący Prawicy RP.
Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans zagroził wczoraj Polsce sankcjami, a Elżbieta Bieńkowska, europejska Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego i Usług, straszy nasz kraj ograniczeniem unijnych funduszy. Groźby wobec Polski sfomułował też szef Rady Europejskiej Donald Tusk [czytaj więcej].
Krzysztof Kawęcki akcentował, że do zastosowania kar przeciwko Polsce najprawdopodobniej jednak nie dojdzie.
– Moim zdaniem jest to daleki proces i nie wierzę, że jest realny. Jednak eskalacja tych nastrojów, to, że zagranica ciągle wywiera presje – nie jest dobrym zjawiskiem. Z tego punktu widzenia emocje powinny być wygaszane (…). Niestety eskalacja destrukcyjnych działań ze strony opozycji będzie trwała. Tutaj znaczącą rolę odegra prezydent – podsumował.
Źródło: Radio Maryja i TV Trwam