Władze Warszawy w awangardzie wspierania ideologii gender.
Charakterystycznym i stałym elementem polityki Hanny Gronkiewicz-Waltz i Platformy Obywatelskiej w Warszawie jest wspieranie, także finansowe, różnych inicjatyw politycznego ruchu homoseksualnego i genderowego.
1 listopada (w uroczystość Wszystkich Świętych) rozpoczęła się w Warszawie czterodniowa konferencja firmowana przez ILGA-Europe (Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów), w której wzięło udział pięciuset aktywistów z Europy. Organizatorem była Kampania Przeciw Homofobii. Jej przedstawiciele oznajmili, że ILGA-Europe chce wywrzeć presję na polskich polityków, aby przeciwstawili się rzekomej dyskryminacji.
W konferencji wzięli udział m.in. była wicepremier w rządzie Donalda Tuska, komisarz Unii Europejskiej Elżbieta Bieńkowska i rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar oraz jego zastępca ds. równego traktowania Sylwia Spurek.
Elżbieta Bieńkowska w swoim wystąpieniu mówiła o dyskryminacji „osób LGBTI i konieczności przeciwdziałania przemocy”. Zdaniem Adama Bodnara, w Polsce wzrasta skala przemocy motywowanej „homofobią i transfobią”, coraz częstsze są ataki na organizacje pozarządowe działające na rzecz tych osób. Według rzecznika, w naszym kraju istnieje niedostateczna ochrona prawna przed dyskryminacją ze względu na „orientację seksualną i tożsamość płciową”. Rzecznikowi nie podoba się też „nieuregulowanie sytuacji prawnej związków osób tej samej płci i pochodzących z tych związków dzieci oraz brak dostępnej, szybkiej i zgodnej z międzynarodowymi standardami ochrony praw człowieka procedury uzgodnienia płci”.
Ze wsparciem dla organizatorów pospieszyła prezydent Warszawy. Hanna Gronkiewicz-Waltz wystosowała list do uczestników konferencji, w którym napisała: „Witam serdecznie w naszym mieście – głęboko doświadczonym wydarzeniami historycznymi, u podłoża których odnajdujemy uprzedzenia wszelkiej natury”. Jej zdaniem, w Polsce coraz częściej można spotkać się z językiem nienawiści i aktami przemocy. W liście pouczała: „Zapominamy, że każdy człowiek niezależnie od płci, pochodzenia etnicznego, narodowości, wyznawanej religii, wyznania, światopoglądu, wieku lub orientacji seksualnej, posiada nienaruszalną godność”.
Aktywiści konferencji ILGA-Europe wystosowali apel do prezydenta RP i polskich parlamentarzystów, w którym wzywają do zaprzestania „dyskryminacji i przemocy” wobec „osób LGBTI”. Apel kończy się wezwaniem polskich władz „do zaprzestania działań prowadzących do osłabienia demokracji w Polsce”.
Niemoralna agenda
W 2010 roku ratusz warszawski we współpracy z różnymi pozarządowymi organizacjami politycznego ruchu homoseksualnego podjął prace nad programem „Warszawa różnorodności”. Celem programu, jak czytamy, jest „przeciwdziałanie dyskryminacji osób ze względu na płeć, orientację seksualną, wiek, niepełnosprawność, wiarę, pochodzenie etniczne”. Program jest realizowany między innymi w formie szkoleń w miejskich biurach, dzielnicach, domach kultury.
W 2013 roku w ramach projektu „Równościowy samorząd” zapoczątkowany został cykl szkoleń dla urzędników, organizowanych między innymi przez Stowarzyszenie Lambda. Szkolenia mają na celu przedstawienie sposobów przeciwdziałania dyskryminacji ze względu na różne przesłanki, również „orientację seksualną”. W szkoleniach biorą udział pracownicy ośrodków pomocy społecznej, straży miejskiej, wydziałów obsługi mieszkańców, a także wydziałów zdrowia i opieki społecznej. Przedstawiciel organizacji LGBT jest członkiem Komisji Dialogu Społecznego ds. Równego Traktowania.
W 2014 roku na realizację tych zadań Centrum Komunikacji Społecznej otrzymało 150 tysięcy złotych. W kolejnych latach finansowanie utrzymano na tym samym poziomie. Dodatkowo corocznie władze Warszawy przeznaczają 300 tysięcy złotych na prowadzenie powołanego w 2014 roku Warszawskiego Centrum Wielokulturowego.
Warszawa była też pierwszym miastem w Polsce, w którym powołano osobę odpowiadającą za podejmowanie działań w zakresie tzw. równego traktowania. W ślad za tym instytucję taką wprowadziły Łódź i Poznań – miasta zarządzane przez Platformę Obywatelską.
Przeciwdziałanie dyskryminacji ze względu na „orientację seksualną” jest częścią Strategii Samorządu Warszawy, który w tym celu współpracuje z organizacjami politycznego ruchu homoseksualnego i genderowego. Na stronach internetowych miasta stołecznego Warszawy (Komisja Dialogu Społecznego ds. Równego Traktowania) znajduje się między innymi „prezentacja LGBT” i zarys programu „Działania m.st. Warszawy na rzecz społeczności osób LGBT+”.
Pod pretekstem równości
Spektrum tego wsparcia obejmuje np. działania systemowe – „klauzulę antydyskryminacyjną” w umowach najmu zawieranych przez miasto z najemcami prowadzącymi działalność w sferze usług; wydawnictwo edukacyjne – poradnik „Inspirator Równościowy”; „profesjonalne wsparcie dla osób homoseksualnych i biseksualnych, edukację zdrowotną i promocję zdrowia psychicznego kobiet nieheteroseksualnych”.
W obszarze „kultura”, którego realizatorem jest Biuro Kultury, zapisano: „Miasto jako organizator nie recenzuje sztuki, nie ingeruje w treści wydarzeń kulturalnych. Na warszawskich scenach poruszane są różnorodne tematy”. Zgodnie z tym założeniem w Teatrze Powszechnym w Warszawie wystawiono w tym roku bluźnierczy spektakl „Klątwa”, którego patronem medialnym była spółka Agora, m.in. wydawca „Gazety Wyborczej”. Teatr Powszechny jest finansowany przez miasto stołeczne Warszawę, które co roku przydziela tej placówce dotacje. Na 2016 rok wyniosła ona blisko 8,2 mln złotych.
Po zamachu terrorystycznym w czerwcu 2016 roku w nocnym klubie w mieście Orlando, w amerykańskim stanie Floryda, Hanna Gronkiewicz-Waltz na jednym z serwisów internetowych napisała: „Warszawa jest otwarta na politykę różnorodności i związane z nią europejskie praktyki […] organizacje pozarządowe walczące o prawa osób LGBT startują w konkursach samorządowych i dostają granty. Jestem zwolenniczką europejskiej, otwartej i tolerancyjnej Polski”.
In vitro na sztandarach
W czerwcu 2017 roku rada Warszawy głosami radnych PO przyjęła program refundacji in vitro na lata 2017-2019. Zakłada on dofinansowanie do 80 proc. kosztów, nie więcej jednak niż 5 tysięcy złotych. Według szacunków ratusza, z programu będzie mogło skorzystać około 2,5 tysiąca par, zarówno małżeństw, jak i pozostających w związkach nieformalnych. Rocznie program ma kosztować mieszkańców Warszawy około 10 milionów złotych.
Decyzją Hanny Gronkiewicz-Waltz i radnych PO realizowana ma być metoda, za pomocą której powoływane są do życia istoty ludzkie, którym nie daje się szansy narodzenia. Przeciwko programowi byli radni klubu PiS, którzy ocenili, że program refundacji pozbawiony jest podstaw prawnych, a procedura in vitro w żaden sposób nie leczy niepłodności.
Wsparcie dla politycznego ruchu homoseksualnego deklarują przedstawiciele Nowoczesnej i PO. W końcu października 2017 roku Grzegorz Schetyna spotkał się z wiceprezes Kampanii Przeciw Homofobii i jej „partnerką”. W prezencie od przewodniczącego PO obie kobiety otrzymały czekoladki i szampana. Schetyna zadeklarował pomoc w celu stworzenia w Sejmie zespołu ds. związków partnerskich.
Rafał Trzaskowski, namaszczony przez Grzegorza Schetynę na kandydata na prezydenta Warszawy, już w 2015 roku deklarował wsparcie dla wprowadzenia ustawy o tzw. związkach partnerskich oraz ustawy o in vitro. Według niego, „związki partnerskie to podstawowe prawa, które są rzeczą obowiązkową w nowoczesnym państwie, a Warszawa to piękne, dumne, ale liberalne i europejskie miasto”.
Przed kilkoma dniami Trzaskowski oświadczył, że wprowadzenie in vitro będzie jednym z jego najważniejszych zadań jako ewentualnego prezydenta stolicy. Zapowiedział również powrót „tęczy” na plac Zbawiciela i swoje poparcie dla „parady równości”, łącznie z wzięciem udziału w tej niemoralnej imprezie. Kandydat PO na prezydenta Warszawy potwierdził, że chce kontynuować politykę Gronkiewicz-Waltz.
Źródło: Nasz Dziennik.