– Nasz rząd już w tej chwili powinien zacząć pracować nad tym, żeby w UE było przynajmniej 6 państw, które zatrzymają destrukcyjną dla Europy procedurę związaną z art. 7 – powiedział w "Salonie politycznym Trójki" europoseł, lider Prawicy Rzeczpospolitej.
Marek Jurek przekonywał w radiowej Trójce, że w tym roku były przynajmniej dwa powody, żeby odwołać władze Komisji Europesjkiej: kryzys migracyjny i Brexit. – Oczywiście głosowałem też za wnioskiem, żeby odwołać przewodniczącego Junckera ze stanowiska, gdy okazało się, że jako premier Luksemburga rejestrował w tym kraju firmy, które powinny płacić podatki w innych państwach – powiedział.
Gość "Salonu politycznego Trójki" podkreślił, że KE nie wyciągnęła wniosków z Brexitu i oprócz Polski podobną procedurę chce też uruchomić wobec Węgier. – Wiadomo, że w Polsce nie ma poważnego naruszenia zasad demokracji, tych wszystkich wartości opisanych w artykule 2. To jest fakt obiektywnie stwierdzony, dlatego że poważne naruszenie istnieje wtedy, kiedy nie ma co do tego wątpliwości w żadnym państwie europejskim, a przecież Węgry powiedziały, że nie ma naruszenia – zaznaczył.
Marek Jurek mówił również o tym, że Polska powinna zachować swoją walutę i o ewentualnych zmianach w rządzie.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Źródło: polskieradio.pl