Marek Jurek prowadził dziś kampanię w Bieszczadach, rozmawiając z wyborcami na spotkaniach w Ustrzykach Dolnych i w Czarnej. Nawiązując do afery Stachowicza, pokazał ją jako modelowy przykład anarchii moralnej ciągle panującej w Polsce. „To chore – mówił – że po dwudziestu latach ubecy ciągle wykonują funkcje publiczne”. Były marszałek Sejmu przypomniał, że był autorem pierwotnych założeń, założeń ustawy antyubeckiej, ogłoszonych w styczniu RP 2007. Zapowiedział, że przedstawi ją w Senacie i doprowadzi do jej uchwalenia.
Założenia ustawy antyubeckiej to:
uznanie SB za antypolską organizację działającą przeciwko niepodległości Polski oraz prawom człowieka i obywatela,
ujawnienie pełnych zasobów kadrowych SB ze zaktualizowanymi nazwiskami (czego praktycznym celem jest ochrona życia społecznego przed politycznymi czy gospodarczymi wpływami byłych funkcjonariuszy SB),
natychmiastowe odebranie przywilejów emerytalnych,
nałożenie na funkcjonariuszy SB – pod odpowiedzialnością karną – obowiązku pełnego zeznania o swojej działalności w prokuraturze Instytutu Pamięci Narodowej.
Marek Jurek zadeklarował pełną solidarność ze stanowiskiem Rady ds. Rodziny Episkopatu Polski, domagającej się solidarność podatkowej państwa wobec rodzin wielodzietnych. Były marszałek przypomniał kluczową rolę swojego środowiska w przeprowadzeniu wielkiej ulgi podatkowej dla rodzin wychowujących dzieci.
Marek Jurek wyraził przekonanie, że jego sukces doda odwagi posłom PiS do działań na rzecz wartości chrześcijańskich. Dodał, że poparcie dla jego poglądów będzie korzystne również dla posła Stanisława Zająca, w jego dalszej pracy w Sejmie, gdyż będzie dowodem, że zaangażowanie na rzecz cywilizacji życia i praw rodziny ma poparcie społeczne, niezależnie od polityki central partyjnych. Marek Jurek zapowiedział, że swą pracą w Senacie będzie aktywnie wpływał na stanowisko PiS i PO.
Wyjaśniając to stanowisko, odpowiedział, że nie kandyduje przeciw Zającowi, który przecież nie zrzekł się mandatu poselskiego i nadal będzie pracował w Sejmie. „Szkoda tylko – mówił Marek Jurek – że Staszek nie podjął działań na rzecz wspólnej akcji wyborczej i dał się wykorzystać przeciw działalności politycznej, którą prowadzę. Ale i tak będę wspierał po wyborach wszystkie dobre inicjatywy poselskie Staszka, choć od niego oczekuję odwagi w walce o charakter PiS”.
--
Biuro Prasowe Prawicy Rzeczypospolitej