W styczniu miałem dyskusję telewizyjną z b.ministrem zdrowia Markiem Balickim. Uświadomiła mi ona nie tylko skalę destrukcji świadomości prawnej dotyczącej prawa do życia, wywołanej przez debatę na temat metody in vitro, ale i kierunek przyszłych zmian prawnych, które uruchamia logika zwolenników in vitro. Dr Balicki przedstawiał poglądy środowiska, które ukonstytuowało się w Społeczny Zespół ds. Przygotowania Obywatelskiego Projektu Ustawy w sprawie Zapłodnienia In Vitro. Zespół dąży do ustanowienia prawa zezwalającego zarówno na zamrażanie zarodków, jak i doprowadzanie do większej liczby sztucznych poczęć niż gotowość przyjęcia dzieci przez dążących do tego rodziców. Zespół powstał dzięki pracom Komisji Tuska – Gowina, z inicjatywy części jej członków. Założeniem tamtych prac była konieczność wprowadzenia ustawodawstwa in vitro wobec rzekomej próżni prawnej, dopuszczającej drastyczne nadużycia w tej dziedzinie. Członkowie nowego Zespołu skorzystali z uprawomocnienia swoich aborcjonistycznych poglądów, skwapliwie odwołując się do założonej przez Tuska – Gowina rzekomej próżni prawnej, więc do tezy, która podważa dziś obowiązujące prawodawstwo, chroniące prawa dziecka poczętego. Po czym, uznawszy kierunek prac Komisji za zbyt „konserwatywny” – ukonstytuowali się w odrębny zespół, proponujący wprowadzenie in vitro praktycznie bez ograniczeń.
Czytaj dalej >>