Opowiadając współczesną historię Afryki, Paul Johnson napisał, że „na dekolonizacji skorzystali przede wszystkim ci, którzy manipulowali głosami wyborców. (…) Zawodowi politycy widzą bowiem res publica w kategoriach głosowania – zwykli ludzie – w kategoriach sprawiedliwości. (…) Gdy ludność byłych kolonii otrzymała niepodległość, sądziła, że otrzymała sprawiedliwość, a dostała zaledwie prawo wybierania polityków. (…) w procesie przemian miarą postępu stało się głosowanie, zaś prawo zostało na łasce losu, tak że w końcu ogromna większość ludności afrykańskiej nie otrzymała nic”. Po krótkim dekolonizacyjnym karnawale lat 60. dla Afryki przyszły dekady przemocy, militarnych i monopartyjnych tyranii, wojen między państwami, plemionami i partiami, głodu i AIDS. Wieki ciemne, podobne do tych, które nastąpiły w Europie po upadku Imperium Rzymskiego, które jednak poprzedzały narodziny narodów Zachodu.
Pełen tekst znajduje się na stronie www.niedziela.pl