(deklaracja Rady Politycznej Prawicy Rzeczypospolitej po wyborach europejskich)
Wybory europejskie były pierwszą ogólnopolską kampanią Prawicy Rzeczypospolitej. Choć walczyliśmy o lepszy wynik – sto czterdzieści trzy tysiące głosów, które padły na naszą listę, potwierdziły fakt, że jesteśmy piątą partią polityczną w kraju. Dziękujemy za ten mocny społeczny mandat wszystkim Przyjaciołom, którzy swoją pracą i pomocą wsparli naszą kampanię, oraz wszystkim naszym Wyborcom.
Tę pozycję zdobyliśmy dzięki wytrwałej pracy przez ostatnie dwa lata, dzięki odważnym próbom wyborczym w wyborach do Senatu podczas wyborów powszechnych i ubiegłorocznych uzupełniających. Ważne jest i to, że nasze poparcie osiągnęliśmy w wyjątkowo niekorzystnych warunkach: miażdżącej materialnej przewagi partii finansowanych przez państwo, oportunistycznej propagandy wzywającej by nie bacząc na zasady głosować na silnych, zakłamania sondaży (rzadki i chwalebny przykład rzetelności stanowiły badania Instytutu Homo Homini) oraz skandalicznej polityki prezesów TVP oraz Polskiego Radia. Mimo tych przeszkód pokazaliśmy, że polityka zasad i przekonań ma szanse. Jesteśmy dziś gotowi do kolejnych pełnowymiarowych kampanii do Parlamentu i samorządu.
Kampania to nie tylko konkurencja o głosy, to również szczytowy moment debaty publicznej. Odnieśliśmy w niej dwa ważne sukcesy polityczne. Po naszych wielokrotnych wystąpieniach Prezydent i premier wypowiedzieli się przeciw dyskryminacji polskich rolników w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Padły ważne (choć ciągle tylko werbalne) deklaracje na temat wymogów europejskiej solidarności. Wygraliśmy również trzy procesy wytoczone naszym kandydatom w imieniu środowisk homoseksualnych. Wytoczono je nam, bo to my występowaliśmy w obronie ładu moralnego, i gwarantowanych przezeń praw rodziny. Obroniliśmy wolność słowa i opinii chrześcijańskiej.
Kontynuujemy naszą pracę polityczną. Domagamy się zaniechania jakichkolwiek działań wspierających Traktat Lizboński. Fakt, że Irlandia uzyskuje obietnice honorowania jej kluczowych moralnych, politycznych i gospodarczych interesów nawet w wypadku przyjęcia forsowanej reformy Unii – pokazuje jak ważna jest w polityce narodów odwaga i stanowczość. Europejska pozycja Irlandii, która odrzuciła traktat lizboński, kompromituje państwo POPiS. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński nie tylko przyjęli traktat lizboński i bez żadnego rozsądnego namysłu uruchomili jego ratyfikację, ale nie potrafili nawet tego przyjęcia opatrzyć żadnymi zastrzeżeniami. Dlatego dziś Polska skazana jest na milczenie.
Zdecydowanie negatywnie oceniamy nie podniesienie na czwartkowym międzyrządowym szczycie Unii praw polskich rolników i nie wystąpienie o środki finansowe należne polskiej gospodarce w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Domagaliśmy się i będziemy się domagać od władz podniesienia praw polskiego rolnictwa na forum Rady Europejskiej. Za wyborczymi deklaracjami Prezydenta i premiera muszą teraz pójść czyny.
Domagamy się rzeczywistej odpowiedzialności od wszystkich uczestników debaty na temat ustawodawstwa in vitro. Przypominamy, że musi się ona toczyć w kontekście już istniejących regulacji, potwierdzających prawa dziecka poczętego. Powinna je wzmacniać, a nie osłabiać. Nie można luk prawnych traktować jako próżni prawnej. Nie można praw dziecka poczętego (zapisanych w trzech Kodeksach i ustawie o rzeczniku praw dziecka) pozbawiać znaczenia prawnego. Apelujemy do władz publicznych, szczególnie do ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy o jasne stwierdzenie nielegalności praktyk godzących w życie i zdrowie dzieci poczętych in vitro (w świetle art. 157a Kodeksu Karnego, w kontekście art. 152 i art. 153). Apelujemy do Sejmu Rzeczypospolitej o jasne wystąpienie w tej sprawie.
W imieniu Rady Politycznej –
(-) Marek Jurek
Przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej
Warszawa, 22 czerwca RP 2009