Prawica Rzeczypospolitej
Prawica Rzeczypospolitej na Facebook
Prawica Rzeczypospolitej na YouTube
ECPM

Wsparcie

Newsletter Prawicy
Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowościach na stronie i działalności Prawicy.
» Zamawiam
Struktury lokalne
Do pobrania
Logo Prawicy Rzeczypospolitej.
Logo Prawicy Rzeczypospolitej
Szukaj
Aktualności
01-09-2009
Marek Jurek: Wieluń pamiętamy

Za najazd na Polskę odpowiedzialność spada nie tylko na jeden niemiecki rząd, ani nawet na nieokreślony nacjonalizm wypreparowany z niemieckiego życia politycznego. Wszystkie demokratyczne rządy Niemiec, wszystkie partie polityczne odmawiały uznania polskich granic od momentu odzyskania niepodległości przez Polskę po pierwszej wojnie światowej. Wszystkie też opowiadały się za antypolską współpracą ze Związkiem Sowieckim. Hitler, sprzymierzając się z państwem Stalina, mógł występować w imieniu całej niemieckiej opinii publicznej. Do dziś nie możemy zrozumieć dlaczego współczesne Niemcy nie uznają swej odpowiedzialności za tę politykę po pierwszej wojnie światowej. Przeciwnie, gdy Eryka Steinbach w obecności kanclerz Merkel znieważa Polskę Niepodległą nowymi pomówieniami – Niemcy cały czas podtrzymują tamto powersalskie nastawienie. Tak jak tygodnik „Der Spiegel”, który wojnę Hitlera usprawiedliwiał ostatnio „utratą” przez Niemcy Poznania i Bydgoszczy po odzyskaniu niepodległości przez Polskę.

Druga wojna światowa zaczęła się w Wieluniu od razu tak, jak miała potem wyglądać w swych najbardziej mrocznych momentach. Zaczęła się nie od starcia oddziałów wojskowych, ale od nocnego napadu na bezbronną ludność. Nie zrobiły tego bandy SS, ale „zwykłe” wojskowe lotnictwo. Nad ranem, o 4.30, na śpiące miasto zrzucono dziesiątki bomb. Zginęło tysiąc dwustu ludzi, niepodejrzewających, że nawet jeśli wybuchnie wojna, przedmiotem ataku mogą stać się śpiące rodziny. To była zbrodnia wojenna. Oczywiste przepisy prawa nocną zbrojną napaść na bezbronnych ludzi uznają za akt kryminalny. Zresztą wystarczy do tego zwykły rozsądek. Mimo to zbrodnia ta po drugiej wojnie światowej nie została ukarana. Nie chodzi w tej chwili o to by wskazywać palcem jakiegoś porucznika czy kapitana, którzy zrzucali te bomby. Być może nie wiedzieli kogo mają atakować, ale ktoś wiedział i wydał polecenie mordowania mieszkańców Wielunia, i ponosił za to odpowiedzialność. Należało ukarać winnych na właściwym szczeblu decyzji, ale choć zbrodnia ta wymagała kary, trybunały powojennych demokratycznych Niemiec nie doszukały się tutaj winy, uznały tę bandycką napaść za zwykły akt działań wojennych.

Samoloty, które przeprowadziły ten bandycki napad, startowały z lotnisk między Wrocławiem a Opolem. Szkoda, że nie przypomniano o tym na niedawnym Dniu Stron Ojczystych w Berlinie. Tak wygląda bowiem prawda o polsko-niemieckim pograniczu i roli owych „stron ojczystych” w polskiej historii pierwszej połowy XX wieku.

Polska po drugiej wojnie światowej, po pięciu latach cierpień, dzięki którym pomogliśmy choć częściowo ocalić wolność Europy, sama nie odzyskała niepodległości. Jednak elementarne poczucie sprawiedliwości kazało zapewnić Polsce bezpieczne granice. I mieliśmy prawo, ażeby granice, które miały zabezpieczyć życie i istnienie naszego narodu, były szanowane przez cały świat, a szczególnie przez Niemcy. Niestety długie lata po wojnie przez nie właśnie nie były uznawane. Ciągle dzisiaj jeszcze Niemcy podważają moralno-historyczne racje ustanowienia tych granic.

My dzisiaj, gdy myślimy o przyszłości, chcemy przede wszystkim w innych widzieć dobro, chcemy widzieć tych wszystkich, którzy wtedy również po niemieckiej stronie przeciwstawiali się Hitlerowi, albo tych wszystkich, którzy po drugiej wojnie światowej zrozumieli zło hitlerowskich rządów i postaw, które do tych rządów doprowadziły. Tragedię najpierw znieważanej, a potem napadniętej Polski, musimy więc przypominać nie tylko ze względu na honor naszego kraju, ale i na uczciwość wobec Niemiec. To nasz obowiązek wobec przyszłości Europy i cywilizacji chrześcijańskiej. Naród nie może żyć bez pamięci, ale nie ma pamięci bez sumienia.

Dzisiaj wołamy do naszych niemieckich sąsiadów: nie zapominajcie Wielunia, nie zapominajcie niesprawiedliwości, która do tego doprowadziła i pamiętajcie o powinności zadośćuczynienia. Ofiarom nie zwróci się życia, ale szacunek można im oddać – przez szacunek dla kraju, którego los podzielili


Skomentuj - Blog Marka Jurka, 1 września 2009 r.



Copyright © Prawica Rzeczypospolitej

[ wykonanie ]