Leszek Balcerowicz jest nieoceniony. Zawsze ma gotowe rady na rozwiązanie problemów gospodarczych i budżetowych - pisze Marian Piłka, były polityk PiS, obecnie Prawicy Rzeczpospolitej
Teraz zaproponował łatanie budżetu m.in. likwidacją tzw becikowego, jednego z nielicznych instrumentów polityki prorodzinnej. Nie jest to jego pierwsza propozycja skutecznie uderzająca w rodziny.
Za rządów AWS-UW blokował wydłużenie urlopów macierzyńskich. Konsekwencją takiej polityki społecznej jest najniższy przyrost naturalny w Europie. W rezultacie w 2050 roku dla połowy polskich emerytów zabraknie pieniędzy, a system finansów publicznych zupełnie się załamie, i to pomimo wydłużenia wieku emerytalnego.
Tej katastrofie może zapobiec wzrost urodzeń. By tak się stało, młode rodziny i rodziny wielodzietne nie mogą być jednak najuboższą grupą społeczną.
„Światłe” rady Balcerowicza już raz doprowadziły do zapaści gospodarczej i dziury budżetowej w 2001 roku. Dziś oszczędności nie mogą podcinać gałęzi, od której zależy nasza przyszłość. Ekonomia, aby służyć rozwojowi Polski, musi sięgać dalej niż koniec nosa Balcerowicza.
Źródło: Fakt, 13.09.2009