Witold Gadomski: PiS zapowiadał rewolucję moralną. Jak pan ocenia w wymiarze moralnym to, co się obecnie dzieje w polskiej polityce?

Marek Jurek, były marszałek Sejmu, szef Prawicy RP: Rewolucja moralna to wspieranie dobra w życiu społecznym i wzmocnienie wagi przekonań w życiu publicznym. Wzajemne podsłuchy i oskarżenia nie mają z tym wiele wspólnego.

Czy spodziewał się pan takiego rozwoju spraw po zwycięstwie PiS przed dwoma laty?

- Absolutnie nie. To jest dla mnie wielkie rozczarowanie.

Dlaczego obietnice moralnej naprawy nie zostały spełnione?

- PiS okazał się niezdolny do realizacji długofalowych celów, takich jak wspieranie rodziny lub konstytucyjna ochrona życia. Skupiał się na doraźnej polityce wyborczej poprzez wywoływanie konfliktów, które miały przyciągać uwagę opinii publicznej. Ale opozycja również okazała się kompletnie niezdolna do dialogu, do powiedzenia jednej dobrej rzeczy o rządzie.

Co jest powodem tego, że kolejne próby naprawy życia publicznego w Polsce kończą się kompromitacją?

- Polski system polityczny ma głębokie wady. Zbyt duża jest władza bossów i sztabów partyjnych, które traktują swoje ugrupowania jak prywatne armie. Obie wielkie partie są zorientowane na wybory prezydenckie, co poważnie utrudnia im zdolność dialogu. Niedawno premier poinformował nas, że już trwa kampania prezydencka. Prawica Rzeczypospolitej proponuje zmiany w prawie wyborczym (wprowadzenie bezpośredniego wyboru posłów, wyborów większościowych) oraz w systemie finansowania partii. Platformę zachęcam do złożenia odpowiedniego wniosku o zmianę konstytucji (o co są w stanie wnioskować tylko dwie największe partie). Parlament powinien odzyskać cechy autentycznej reprezentacji opinii publicznej, a nie tylko reprezentacji ambicji kilku bojowych liderów.

Z jednej strony wypowiada się pan bardzo krytycznie o obecnej sytuacji politycznej, a z drugiej Prawica Rzeczypospolitej jest przeciwna wcześniejszym wyborom.

- Jesteśmy przeciwni oddaniu władzy większości lewicowo-liberalnej. A dziś byłby to nie wybór polityczny, ale wynik odrzucenia atmosfery panującej w życiu publicznym. W systemie parlamentarnym Sejm powinien mieć zdolność nawet kilkakrotnego modyfikowania większości parlamentarnej. Wiem, że w Platformie Obywatelskiej jest wielu posłów zdecydowanie przeciwnych koalicji z SLD, a do tego prowadzi logika wypadków... W LPR też nie wszyscy chcą działać w partii Leppera. PSL jest partią odpowiedzialną i zdolną do współpracy z prawicą. Zbudowanie nowej większości wymagałoby jednak od Jarosława Kaczyńskiego i PiS zastąpienia arogancji dialogiem i agresji argumentami. Prawica Rzeczypospolitej jest za zbudowaniem takiej nowej większości.

A jeżeli mimo wszystko dojdzie do szybszych wyborów, z kim Prawica wejdzie w sojusz wyborczy?

- Jesteśmy gotowi budować szeroką koalicję prawicy popierającej prawa rodziny, naprawę polityki polskiej i stabilizującej państwo.



Źródło: Gazeta Wyborcza
rozmawiał Witold Gadomski