- Nasza polityka zdominowana jest przez subkulturę cwaniactwa - mówił w piątek w Rzeszowie Marek Jurek, były marszałek Sejmu, dziś szef Prawicy Rzeczpospolitej.
Zdaniem Jurka po ostatnich aferach, m.in. hazardowej, premier Donald Tusk powinien zostać zdymisjonowany. Dziwił się, że opozycja w Sejmie z takim wnioskiem nie wystąpiła. Krytykował za to także swoją byłą partię. Ostrzegał przed SLD, który - zdaniem byłego marszałka - "przechodzi do szczytów władzy" po tym, gdy Sojuszowi i PiS-owi przed kilkoma tygodniami udało się zmienić kierownictwo TVP. Zdaniem Jurka to może być wstęp do szerszej współpracy SLD z partią Jarosława Kaczyńskiego. - Dzisiaj wszystko wydaje się prawdopodobne. To będzie rewitalizacja postkomunizmu - ostrzegał Jurek.
Skrytykował także prezydenta Lecha Kaczyńskiego za to, że ratyfikował traktat lizboński, który - według szefa Prawicy Rzeczpospolitej - jest niekorzystny m.in. dla polskich rolników i obniża pozycję naszego kraju w Unii Europejskiej.
- Najpierw rząd Jarosława Kaczyńskiego mówił, że traktat to sukces, a potem Donald Tusk naciskał na jego podpisanie, żeby się popisać. Prezydent, nie składając przez dłuższy czasu podpisu, pokazał tylko różnice między Tuskiem a pałacem prezydenckim i PiS-em, które są tworzone jedynie na użytek wyborców - oceniał Jurek.
Zapowiedział, że Prawica Rzeczpospolitej wystartuje w przyszłorocznych wyborach samorządowych pod własnym szyldem. Pytany, czy będzie kandydował w wyborach na prezydenta, odpowiedział, że na takie decyzje jeszcze za wcześnie. - Namawiają mnie koledzy - przyznał.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów