Jaki sens ma rozdzieranie szat wobec coraz gorszych wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, skoro nasz wpływ na kształt tego Trybunału nie budzi większego zainteresowania? Rząd PO zaproponował do Trybunału Strasburskiego prawników przeciwnych obowiązującej w Polsce ochronie życia. Afera ETPC nie polega jednak na tym, że do władzy dochodzi partia proaborcyjna, ale na tym, że do proaborcyjnego orzecznictwa ETPC przykłada rękę partia, która Polakom i swoim wyborcom mówi, że jest zwolenniczką polskich regulacji ochrony życia. (Materialna) obłuda i (formalne) kłamstwa premiera Tuska powinny wywołać silną reakcję opozycyjnych polityków i dziennikarzy. Tymczasem cały legion heroldów Rewolucji Moralnej milczy. Pewnie rozglądają się, patrząc jeden na drugiego. „Ludzie poważni” nigdy zbyt poważnie nie traktują tego co sami myślą, przynajmniej dopóty, dopóki nie dowiedzą się co inni myślą. A że do końca nie wiadomo co inni pomyślą – na wszelki wypadek chwilowo lepiej nie myśleć w ogóle.
Milczą heroldowie Rewolucji Moralnej, więc spokojnie milczeć mogą również jej bojowcy. Na posiedzeniu Rady Politycznej PiS (według świadectwa prezesa Kaczyńskiego) „większość wypowiedzi w trakcie dyskusji dotyczyła spraw kampanii i strategii. Były także postulaty z tym związane dotyczące sposobu działania”. Partia grzeje już maszyny na drugą połowę „sezonu politycznego”, a huk tych maszyn świetnie „przykrywa” aferę ETPC.
Skomentuj - Blog Marka Jurka, styczeń 2010 r.