Stanisław Cat-Mackiewicz dokonał ciekawej obserwacji na temat schyłku monarchii Romanowych. Otóż uznał rozpanoszenie się zjawiska prowokacji, uruchamiania przez policję polityczną coraz to nowych ruchów rewolucyjnych w celu sterowania procesem rewolucji, za przejaw moralnej dekadencji państwa rosyjskiego. Nie tylko moralnej degeneracji – właśnie dekadencji, moralnej schizofrenii, podobnej jak u cenzorów, którzy wieczorami zachwycali się książkami, które potępiali rano.
Nie wiem czy ruch Palikota jest „chytrą” inwencją premiera Tuska i władz Platformy Obywatelskiej. Jeśli tak – świadczyłoby to o coraz dalej postępującej nieodpowiedzialności tej formacji. Nie można igrać z rozpętywaniem nienawiści antykatolickiej, ani żadnej innej. Niestety, hipotezę o co najmniej sympatii obecnej władzy do ruchu „kolegi Janusza” uprawdopodobniają wczorajsze kurtuazyjne komentarze rzecznika rządu Pawła Grasia, który iście streicherowskie obelgi Palikota zakwalifikował ze spokojem, bez odrobiny nawet potępienia, jako po prostu „antyklerykalizm”.
Niestety, podobną nieodpowiedzialność i dekadencję widać w działaniach PiS-owskiej opozycji. Ludzi, dla których ważna jest cywilizacja życia, wypowiedź ministra Jacka Rostowskiego, który w imię szacunku dla życia nienarodzonych wystąpił przeciw in vitro – może tylko cieszyć. Minister Rostowski nie musiał odwoływać się do prawa do życia, żeby zakomunikować swoje stanowisko. Mógł po prostu – jako minister finansów – powiedzieć, że nie ma pieniędzy na finansowanie tej praktyki. Natomiast jak skomentował jego wypowiedź rzecznik opozycji Mariusz Błaszczak? Czy wyraził satysfakcję, że minister finansów podziela stanowisko PiS? A może wyraził ostrożne wątpliwości co do intencji ministra? Nie, po prostu uznał tę wypowiedź za symetryczny odpowiednik ruchu Palikota.
Znamieniem politycznej dekadencji jest sprowadzenie polityki do walki o władzę. Ostatnie ludzkie znamię, jakie ją wtedy cechuje, to emocje polityków. Choć są to z reguły tylko namiętności władzy.
Skomentuj - Blog Marka Jurka, październik 2010 r.